poniedziałek, 29 września 2014

Biskupin-16.09.2014

Tak, jak wspominałam w poprzednim poście, iż może się wybiorę do Biskupina, to i się wybrałam. Jednodniową wycieczkę uważam za udaną, mimo, że więcej czasu spędziliśmy w drodze, niż na miejscu. Niestety, do Biskupina mam dosyć daleko- cztery godziny jazdy w jedną stronę. Tak na przyszłość, gdybym się jeszcze tam kiedyś wybierała, to chciałabym chociaż z jednym noclegiem, by po drodze zwiedzić jeszcze Gniezno.
W Biskupinie jest co zwiedzać, przygotowano mnóstwo atrakcji. Można było między innymi posłuchać różnych ciekawostek, na temat życia dawnych ludzi- przynajmniej podczas Festynu, nie wiem jak w zwykły dzień.

Przyznam, że za późno wstaliśmy i się zebraliśmy, bo na miejscu byliśmy dopiero około godziny 13-tej. Zdecydowanie za późno, ponieważ pokazy zaczęły się już o godzinie 10-tej. Ominął nas na przykład pokaz szycia strojów skórzanych przy pomocy kościanych igieł, pokaz orki pradziejowej, czy śmierć i rytuał w neolicie- próby interpretacji wierzeń w epoce kamienia. Wiele programów nakładało się na siebie, także mógł dla niektórych (dla nas również) pojawić się problem, co wybrać?

Ale na pewno nikt się nie nudził.. 


Na pierwszym planie mój syn, a w tle zagroda Wisza, która powstała (i przetrwała do dzisiaj) na potrzeby filmu "Stara Baśń". Na terenie półwyspu zbudowano również Gród Popiela i Mysią Wieżę- niestety po zakończeniu zdjęć rozebrano je.  






Zagroda Wisza




Odtworzone na podstawie znalezisk archeologicznych, chaty biskupińskie.W każdej znajdował się przedsionek, pomieszczenie z paleniskiem oraz piętrowe, wyściełane sianem, łoża. W jednej chacie zazwyczaj mieszkało około 12 osób. (kilku pokoleniowa rodzina)




Chaty podzielone były tematycznie, w jednej na przykład można było ulepić garnek z gliny,w innej zbudować miniaturkę biskupińskiej chaty, w kolejnej dotknąć czaszkę prehistorycznego człowieka a w jeszcze innej zobaczyć jak tkano. W każdej takiej chacie znajdowała się kompetentna osoba, która potrafiła odpowiedzieć praktycznie na każde pytanie. A nawet kilkakrotnie zdarzyło nam się usłyszeć coś na temat danej rzeczy, przy której zwyczajnie staliśmy wpatrzeni. Po prostu, wszyscy byli bardzo mili i sympatyczni... 












Wspomniana wcześniej możliwość zbudowania samodzielnie modelu biskupińskiej chaty


                                                          Miejsce do spania






Wioska wczesnopiastowska, w której znajdowała się nawet zagroda ze świnkami i kurami. 



Zagroda z tarpanami 










Poniżej, opis wykonania podpłomyków przez naszych przodków.
Podpłomyki to najprostsza forma pieczywa, przy wypieku którego niepotrzebny był proces fermentacji. Aby otrzymać takie małe placuszki, Słowianie potrzebowali grubo mielonej mąki, wody i odrobiny soli do smaku. Przygotowane ciasto należało na chwilę odłożyć, następnie podzielić na mniejsze porcje i rozwałkować. Takie placuszki wypiekano na rozgrzanych kamiennych płytach, później na blachach.
Przepis zaczerpnięty z Gazety Biskupińskiej.

I na koniec cytat z książki, którą obecnie czytam- "Blondynka w Chinach" Beata Pawlikowska. A dlaczego akurat dzisiaj, przygotowując wpis, go przeczytałam? Nie wiem....

W epoce kamienia łupanego ludzie musieli być geniuszami. Kto inny jeśli nie geniusz wpadłby na pomysł, żeby kłosy zboża rosnącego pod lasem zebrać, zmielić na proszek, odrzucić twarde łuski, a pozostałą mąkę wymieszać z wodą i upiec z niej placek?


źródła: wszystkie zdjęcia pochodzą z prywatnego albumu, fot.Robert Warych, Aneta Warych. A jeśli temat Was zaciekawił to więcej informacji i zdjęć tutaj. 


3 komentarze:

  1. Dawno tam nie byłam, a jest to bardzo ciekawe miejsce, z duszą...
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście podpisuję się pod tym co napisałaś! Bardzo, bardzo ciekawe miejsce i z duszą..
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  2. Byłam kilka lat temu w Biskupinie i wspomnienia do tej pory są super.
    Pozdrawiam
    Zapraszam do mnie http://snowarskakarolina.blogspot.com/
    PS: Obserwuję, liczę na rewanż.

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin