O wszelkich konkursach doceniających urodę i piękno zewnętrzne jest mnóstwo. Od wielu, wielu lat. Ale o konkursie na najbrzydszą kobietę na świecie przeczytałam pierwszy raz. Dzisiaj. O godzinie około 18:30. To będzie rekordowo najkrócej przygotowywany wpis dotychczas na blogu. Przez co, uprzedzam, może być chaotycznie ...
Jednakże, temat artykułu z lat trzydziestych niezmiernie mnie zaciekawił, trochę rozbawił, ale i przede wszystkim bardzo zasmucił...
Mary Ann Bevan urodziła się 20 grudnia 1874 roku - urodziła się jako Mary Ann Webster. Kobieta zasłynęła na świecie z tego, że na początku XX wieku, wzięła udział w konkursie na "Najbrzydszą kobietę na świecie", który wygrała.
Urodziła się w Placentii, w stanie Kalifornia jako jedno z ośmiorga dzieci. Będąc młodą dziewczyną, pracowała jako pielęgniarka. W 1903 roku wyszła za mąż za Tomasza Bevan, z którym miała czworo dzieci.
Pani Bevan cierpiała na rzadką chorobę - akromegalię. Symptomy choroby dały o sobie znać, wkrótce po ślubie. Choroba ta powoduje między innymi nieprawidłowy wzrost i zniekształcenia twarzy, co w ostateczności doprowadzało do coraz "brzydszego" wyglądu. Niekorzystnym dla jej zewnętrznego wyglądu zmianom, towarzyszyły silne bóle głowy i gasnący wzrok, który stawał się -jak to trafnie określono- melancholijny. Po śmierci męża w 1914 roku, ta biedna, chora kobieta, została sama, bez środków do życia, z czwórką dzieci na karku. Musiała więc znaleźć sobie jakąkolwiek pracę. I znalazła. W 1920 roku została zatrudniona przez Sama Gumpertza w cyrku. Był to dziwaczny i upokarzający ją pokaz, jednak spędziła tam większość pozostałej części swojego życia. Aż do śmierci w 1933 roku.
W roku 2000 jej wizerunek został wykorzystany przez Hallmark Cards, na urodzinowej kartce w Wielkiej Brytanii. Kartka odnosiła się do programu Randka w Ciemno. Holenderski lekarz zgłosił skargę i uznał, że był to brak szacunku dla kobiety, która stała się zdeformowana na skutek choroby. Hallmark przyznał, że to rzeczywiście nieodpowiednie i zgodził się wstrzymać dystrybucję kartki.
***
Która z nich najbrzydsza?
"Niezwykły spór wynikł niedawno pomiędzy dwiema artystkami: Francuską i Angielką. Panie te rywalizują pomiędzy sobą o pierwszą nagrodę, jaka ma być przysądzona najbrzydszej kobiecie na kuli ziemskiej.
Mary Bevan z dziećmi |
Dosyć niedawno, brzydka Klaudyna miała nieszczęście być przejechaną przez auto. Niezwłocznie wniosła skargę na właściciela samochodu, żądając odszkodowania za szwank poniesiony na brzydocie. Odszkodowanie to było dość znaczne, jako że i strata była niemała. Zaledwie uporała się artystka z tą sprawą i pragnęła spocząć na laurach rekordzistki, a tu nowa bieda: konkurencja podniosła głowę. Głowa ta była niezaprzeczalnie bardzo szpetna, a należała do artystki angielskiej, Mary Ann Bevan.
Szanse tej damy były bardzo wielkie! Jej twarz jest nienaturalnie długa, broda cofnięta, skóra szorstka i nieprzyjemna, a wyraz twarzy niezwykle melancholijny. Z całym spokojem można było powierzchowność tę traktować jako uosobienie złego humoru. Tego zdania przynajmniej był pewien dyrektor cyrku, który ujrzawszy pannę Bevan, wykrzyknął: Eureka, oto szkaradzieństwo, którego tak długo poszukiwałem. I z miejsca zaangażował tę wcieloną melancholię.
Od tej chwili Mary występowała jako klown w jego cyrku i wywoływała salwy śmiechu i burze oklasków. Zazwyczaj ukazywała się tylko publiczności. Nie wypowiadała ani jednego słowa. Sam jej widok wprowadzał widzów w stan wesołości i zachwytu. Dostawała pokaźną gażę i miała tylko jedyny obowiązek- być brzydką.
Nic też dziwnego, że opinia publiczna jest niezwykle zaciekawiona problematem: która z dwóch zapaśniczek osobliwej rywalizacji o brzydotę uzyska palmę zwycięstwa?"
źródła: wikipedia; "Nowy Dziennik" 14.10.1930, nr 272; zdjęcia z internetu
*****
To nie były jedyne wybory na brzydotę. Znalazłam jeszcze inny artykuł i o innych wyborach. Ciekawe, czy było ich więcej?...
nowy dziennik 11.02.1936, nr 42 |
Najbrzydszą kobietą świata była Julię Pastranę....te panie nie miałby z nią szans!
OdpowiedzUsuńKobieta małpa jak na nią mówili też cierpiała na rzadką chorobę nie podam nazwy zbyt skomplikowana i też występowała w cyrku. Większości ludzi chorych na przeróżne deformacje i dziwaczne choroby właśnie tam znajdowały swoje miejsce! Kiedyś o niej napiszę bo zaintrygowały mnie jej fotografie....
Bardzo ciekawy wpis, dziękuję!
Faktycznie sprawdziłam w necie- wspomniana przez Ciebie Julia, no nie była ładna- według powszechnych kanonów urody. Owłosienie ciała i postura doprowadziły do tego, że zyskała taki przydomek. Szkoda, że ludzi, którym powinno się pomagać i współczuć (chociaż może oni tego współczucia nie chcą?) naraża się na przeróżne upokorzenia.
UsuńOglądałam kiedyś film oparty na faktach "Czarna Wenus" o Saartjie Baartman- kobiecie, która dała się namówić na podróż z Afryki do Europy, ponieważ marzyła o karierze aktorki, a również wylądowała w cyrku.. to chyba była norma, jeśli chodzi o odmienność i różne niedoskonałości ludzkie..
Również bardzo Ci dziękuję za komentarz, i mam nadzieję, poczytać kiedyś u Ciebie o Julii.
Pozdrawiam serdecznie :)
Szalenie przygnębiający wpis...
UsuńSerce mi się kraje, gdy pomyślę jakie udręki musiała przeżywać podczas występów w cyrku.
Wiem, że taki jest ten wpis, sama jak czytam, to nie wierzę, że to mogło zdarzyć się naprawdę... ale jak to śpiewał Niemen: DZIWNY JEST TEN ŚWIAT!
UsuńTydzień temu tę piosenkę słyszałam w kinie, na seansie "Miasta 44". Przyznam, że zawsze kiedy ją słyszę mam ciarki, a patrząc dookoła, na to co się działo i dzieje na świecie, nie sposób zaprzeczyć tym słowom...
Jesteś świetna :) Czytam Twojego bloga od dłuższego czasu i proszę Cię, byś nigdy nie przestawała pisać :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :) Nie planuję w najbliższym czasie kończyć pisania tego bloga ;) chociaż przyznam, że wpisy nie są ostatnio za częste ( brak czasu).
UsuńPozdrawiam serdecznie