poniedziałek, 4 czerwca 2012

Polki nad Londynem-film dokumentalny 2006



Dwudziestolecie międzywojenne to czas Polski- Rzeczypospolitej Polskiej, kraju, który po ponad stu latach niewoli odzyskał wolność i niepodległość. 

Lotnictwo szybowcowe cieszyło się wielką popularnością, stając się synonimem nowoczesności. Polska w latach 1937-1939 była drugą potęgą szybowcową świata, ustępując miejsca jedynie Niemcom. 
Przyzwyczajono nas w kinie do wizerunku kobiet, które podczas wojny pełniły służbę jako sanitariuszki, łączniczki czy pracowały w służbie pomocniczej. Tymczasem okazuje się, że pracowały i spełniały się one również w charakterze pilotek...
*
Udział polskich pilotów podczas II wojny światowej to nie tylko loty bojowe, nie tylko znacząca rola w powietrznej bitwie o Anglię, to także inny, mniej znany rodzaj służby pod brytyjskim niebem. 
Pełniły go Anna Leska, Stefania Barbara Wojtulanis i Jadwiga Piłsudska. 

Jadwiga Piłsudska
"Interesowałam się szybownictwem chyba, od 12 roku życia, w ogóle lataniem nie tylko szybownictwem. Najpierw było modelarstwo. Oczywiście mój ojciec wiedział o moich zainteresowaniach, ale zaczęłam latać już po śmierci ojca w roku 1937 na Sokolej Górze a później w Bezmiechowej, która była takim centrum szybownictwa w Polsce i  stamtąd mam piękne wspomnienia. Szybownictwo było wspomagane przez rząd, dlatego że było uważane, że to jest jak gdyby wstęp i rozbudzanie zamiłowania ogólnego do lotnictwa, które jak wiemy później dało tak piękne rezultaty w II wojnie światowej"
Jadwiga Piłsudska -córka Marszałka Józefa Piłsudskiego- czasu współczesnego, to bardzo sympatyczna starsza już kobieta. Opowiada i pokazuje z pasją, co gdzie znajduje się w kokpicie samolotu, dumna ze swej roli podczas wojny. Z wielkim sentymentem i uśmiechem na twarzy wspomina czas kiedy latała. 

"Pierwszy raz latałam jak miałam 8 czy 9 lat przewieźli mnie takim samolocikiem nie wiem, pewnie sprzed pierwszej wojny światowej. Od tego czasu powiedziałam sobie, że będę latać. I dopięłam swego. W Polsce było kobiecie bardzo trudno, w czasie wojny by się nie przydały, trzeba było mieć skończone studia techniczne, no to mało kobiet się tym zajmowało. Ja się wyszkoliłam fuksem, bo mój znajomy miał samolot i umiał latać, potem sobie kupił drugi- a jak się kupowało w Polsce samolot, to się mogło za darmo wyszkolić, więc on zrobił na mnie cesję i tak mi się udało..." 
                                                                        Anna Leska
  
"Zaczęłam latanie od szybowców. Potem w ciągu jednego roku, w 1936, skończyłam pilotaż motorowy  i dostałam pierwszą licencje balonową, wolnych balonów, a jednocześnie skończyłam kurs spadochronowy dla instruktorów spadochronowych."
                                                              Stefania Wojtulanis

Wybuch wojny sprawił, że lotnictwo przestało być dla tych trzech wyjątkowych kobiet, jedynie przygodą. Anna Leska i Stefania Wojtulanis podjęły służbę w eskadrze sztabowej dowódcy lotnictwa. 
Bardzo dramatyczne były losy Stefanii w kampanii wrześniowej:
"Jak przyleciałam do Dęblina nie wiedziałam czy będę mogła lądować dlatego, że całe lotnisko było już bombardowane, hangary się paliły. Na szczęście byłam na RWD-8 którą można łatwo wylądować. Chodziło o dostarczenie benzyny"
     Za wykonanie tego lotu w dniu 3 września 1939 i lądowanie pod ostrzałem, Stefania Wojtulanis została przedstawiona do odznaczenia, a potem, podobnie jak Anna Leska, awansowana do stopnia podporucznika czasu wojny. Jadwiga Piłsudska ze względu na wiek, nie mogła wziąć udziału w kampanii wrześniowej. Przed napaścią związku radzieckiego na Polskę, była z matką i siostrą w Wilnie, po  17 września przeszły na Litwę do Kowna, stamtąd dostały się przez Szwecję do Anglii.
  Anna i Stefania, wkrótce po agresji sowieckiej, ewakuowały się drogą lotniczą do Rumunii, potem przedostały się do Francji i tam były w lotnictwie, w polskich mundurach lotniczych, a po upadku Francji ewakuowały się do Anglii. Udało im się  w 1941 roku wstąpić do Air Transport Auxiliary(ATA) pomocniczej transportowej służby królewskich sił powietrznych, która zajmowała się dostarczaniem samolotów z zakładów na lotniska poszczególnych jednostek. Na początku bardzo rygorystycznie przestrzegano wymagań co do wieku, później nieco je złagodzono, dlatego Jadwiga Piłsudska wstąpiła do ATA, rok po Annie Leskiej i Stefanii Wojtulanis. Polki nosiły mundury granatowe z odznaką latających a na ramionach miały napis POLAND. W Wielkiej Brytanii służyło w ATA ponad 1300 pilotów różnej narodowości w tym ponad sto kobiet, były wśród nich tylko trzy Polki... 
 "Były różne utrudnienia, zapory balonowe, zabronione tereny nad którymi nie wolno było latać, były specjalne obostrzenia nawet na południu Anglii. Ja przyleciałam z północy i to się leciało specjalną trasą, trzeba było lądować w drodze i zatelefonować do grupy, powiedzieć o której startuję i którędy będę lecieć, żeby nas nie zestrzelili, bo nam radia nie wolno było używać, ze względu na to, żeby nie utrudniać operacyjnie pracy pilotom. Wyleciałam, ale deszczyk padał i trzeba było bardzo nisko lecieć, bo wolno nam było lecieć tylko pod chmurami, żeby być widocznym z ziemi, bo oni jak nie widzą, będą strzelać a dopiero potem będą się pytać kto to jest. I sobie leciałam, nie bardzo wiedziałam gdzie jestem, ale jakoś znalazłam lotnisko, fuksem zupełnie- nagle zobaczyłam, że przelatuję nad nim. Wylądowałam, zaraz podjechał samochód i pojechałam do dowódcy stacji, który pyta się mnie "Jak pani się podobała nasza zapora balonowa?". Były tak niskie chmury, że balony i kable nie były w ogóle widoczne, także ja nie wiedziałam w ogóle, że tam jestem...A tu okazuje się, że przeleciałam właśnie przez bombową aleję, w tej ulicy bombowej..." 
                                                                  Anna Leska
Jako ciekawostka, definicja zapory balonowej:
"To zespół balonów z systemem lin stalowych wzajemnie powiązanych, ustawianych na określonych wysokościach w celu uniemożliwienia dolotu i ataków przez samoloty przeciwnika. Niektóre wersje balonów przenosiły małe ładunki wybuchowe, aby zwiększy prawdopodobieństwo zniszczenia wrogiego samolotu."


Zgodnie z przepisami trzeba było być na ziemi pół godziny przed zachodem słońca w wypadku pogody nie nadającej się do latania dziewczyny grały w karty, pisały listy, czekając na ewentualne rozpogodzenie do wczesnych godzin popołudniowych. Natomiast jeśli pogoda od rana była dobra praca zaczynała się natychmiast.  
Służba bywała trudna nie tylko ze względu na złe warunki pogodowe, ale  wymagała także poznanie pilotażu różnych typów samolotów. Piloci nie mogli przyzwyczaić się do jednego typu, do jednej szybkości lądowania czy podchodzenia do lądowania- mieli jednak bardzo dobre notatki techniczne, które znacznie ułatwiały im przechodzenie z jednego typu samolotu, na inny. Samolotem legendą był Spitfire, który uchodził za najlepszy aliancki samolot myśliwski w II wojnie światowej. Latali na nich również piloci polskich dywizjonów myśliwskich. 

"Lataliśmy bez radia, dlatego że często nie było jeszcze zainstalowane, nie wolno nam było wchodzić w chmury, więc nie było ślepego latania, nie wolno było robić akrobacji i nie wolno było strzelać... 
Były łatwe i trudne dni, ale nie było takich bardzo efektownych wyczynów jak oczywiście w lotnictwie bojowym i w lotnictwie, które brało udział w walkach. Loty były bardzo krótkotrwałe. Te na Spitfire'rze, przeważnie trwały pół godziny, godzinę."
                                                        Jadwiga Piłsudska 

Pilotki transportowały, najczęściej jeden lub dwa razy dziennie, nie tylko Spitfire'y ale i bombowce. Zwykle były to nowe samoloty, ale i trafiały się uszkodzone, ostrzelane przeważnie- co było gorsze, ponieważ zdarzało się, że przeznaczono je do jednego, ostatniego lotu: do zakładu naprawczego lub na złomowisko- w tak złym stanie bywały. 
 Jeśli chodzi o kobiety, to była jedyna możliwość latania i wszystkie robiły to z wielkim zamiłowaniem. Każda z pilotek spędziła w powietrzu kilkaset godzin i wszystkie otrzymały angielskie stopnie oficerskie i odznaczenia wojskowe.


 -Stefania Wojtulanis jako pierwsza Polka wylatała ponad 1000 godzin w samolotach bojowych. Awansowała podczas wojny do stopnia porucznika wojny a następnie kapitana wojny. W 1958 roku wraz z mężem osiedliła się w Los Angeles. W Międzynarodowym Lesie Przyjaźni (International Forest of Friendship) w Kansas, uhonorowano ją granitową płytą z nazwiskiem i własnym drzewkiem, jako jedyną z polskich lotników.
"Jeśli ma się jakąś fascynację, tak jak ja miałam lotnictwo- to potem jak się już latanie skończyło, człowiek był śmiertelnie chory przez dłuższy czas, że nie mógł latać."
                                                         Stefania Wojtulanis


-Anna Leska nie chciała rozstać z pracą, bardzo jej odpowiadała i nie uważała tych pięciu lat jako straconych. Udało jej się latać jeszcze po wojnie, ponieważ zorganizowano kursy dla dziewcząt, które chciały latać i ona była instruktorem jeszcze kilka lat po wojnie. Po ponad dwudziestu latach pobytu w Wielkiej Brytanii wróciła do kraju.


-Jadwiga Piłsudska latała do 1944 roku, później opuściła ATA i podjęła studia architektoniczne w polskiej szkole, która była założona w czasie wojny w Liverpoolu. Po wojnie pozostała na emigracji, do Polski powróciła dopiero w 1990 roku. 
*
"Rzadko się zdarza, żeby o tych ludziach ogromnie zasłużonych, bohaterach narodowych mówiono imiennie."
                                                              Maria Leska


  Jadwiga Piłsudska-Jaraczewska ur.1920
 Anna Leska-Daab (1910-1998)
 Stefania "Barbara" Wojtulanis-Karpińska (1912-2005)
 - tym trzem wielkim damom polskiego lotnictwa należy się godne miejsce w naszej pamięci...  



Główne źródło na podstawie którego powstał wpis to film w reżyserii Zofii Kunert Polki nad Londynem.


Polecam również strony kliknij:

3 komentarze:

  1. Uwielbiam filmy biograficzne z tamtego okresu - naprawdę warto, a wręcz trzeba je znać. O Jadwidze Piłsudskiej i jej zajęciu czytałam w "Dziewczynach wojennych", chętnie spotkałabym się z jej wspomnieniami jeszcze raz :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fascynujące ! Dziękuję - nie wiedziałam...

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin