czwartek, 21 czerwca 2012

Federico Fellini i Giulietta Masina



Nie ma początku. Nie ma końca. Jest tylko niezaspokojona pasja życia.
                                                                              Federico Fellini


Giulietta Masina zagrała w aż siedmiu filmach w reżyserii Felliniego- swojego męża. Za role w trzech z nich została wyróżniona nagrodami:
La strada 1954-  BAFTA, 
Noce Cabirii 1957- BAFTA, Złota Palma, Nagroda Zuluety, Oscar 
Giulietta i duchy 1965- David di Donatello



Twórczość Federico Felliniego uhonorowana została wieloma nagrodami, między innymi BAFTA,  Złota Palma a także Oscar- czterokrotnie za film nieanglojęzyczny: "La Strada" 1954, "Noce Cabirii" 1957, "8 1/2" 1963, "Amarcord" 1973

ciekawostka:
Paparazzi (wł. paparazzo- fotoreporter- synonim natręctwa dziennikarzy)- Słowo to weszło do ogólnego użytku dzięki filmowi Felliniego "Słodkie Życie" 1960.
***   
 Poznali się, gdy on, mimo młodego wieku, był już znanym scenarzystą, ubierał się w sposób charakterystyczny dla niego, duży, pilśniowy kapelusz, przykrótkie spodnie i powiewający płaszcz przeciwdeszczowy. Ona marzyła o sławie aktorki teatralnej, a na sobie najczęściej miała, jak przystało na dziewczynę z dobrej rodziny, spódnicę w szkocką kratę i sweter zapięty po szyję. Do pierwszego przypadkowego spotkania doszło w Eiar(obecnie RAI). Zakochują się w sobie od pierwszego wejrzenia. On miał dwadzieścia dwa lata, ona dwadzieścia jeden.

"Jest pisarzem, scenarzystą, autorem, ma mnóstwo włosów i mnóstwo pieniedzy" mówi Giulietta Masina.
 "Ta malutka gąska bardzo mi się podoba i jest taka śmieszna" stwierdza Federico Fellini z czułością i lekko wyczuwalną  litością.

  Zaręczają się niemal natychmiast. Trwa wojna, upada faszyzm. Na początku września 1943 roku następuje zawieszenie broni a Rzym zajmują naziści. Uchylający się od służby wojskowej Fellini, bardzo  często szuka schronienia u narzeczonej. Zbliżają się do siebie w tym czasie bardzo i postanawiają pobrać jak najszybciej. Ślub odbywa się w domu przy via Lutezia 11, w zaciszu domowym. Jest 30 października 1943. Skromna ceremonia, około tuzina osób- najbliższa rodzina i paru przyjaciół. Brat Federica śpiewa tenorem Ave Maria Schuberta, tak samo jak dziesięć lat później w filmie "Wałkonie".Trwa wojna, więc mimo, że Giulietta marzyła o białym welonie i sukni, miała na sobie granatową garsonkę a na głowie kapelusz ozdobiony dwoma ptaszkami. Federico ubrany jest w szary garnitur z syntetycznego materiału, który gryzie i śmierdzi. Giulietta z ciotką i służącą spędziły noc w kuchni, przygotowując uszka, mięso w sosie, deser czekoladowy- wszystko zdobyte na czarnym rynku. Zaproszenia ozdobił Fellini: obrazek -który powieli pięćdziesiąt lat później, na ich złote gody- przedstawia państwa młodych w strojach jakich oni nie mieli: ona w tradycyjnej białej sukni, on w smokingu i cylindrze klęczący wewnątrz serca, gdzie łączą się dwie polne drogi. Aniołek wyskakuje z chmurki wprost do domku. To ich dziecko, dziecko, które przeżyje tylko kilkanaście dni.

Federico i Masina są małżeństwem, które łączą wspólne interesy. Burzliwy związek reżysera i aktorki. Federico zawsze nakładał na Giuliettę role i maski, według własnej wizji, nawet jeśli ona miała inną, co ją krępowało i stawiało w niełatwej dla artystycznej osobowości pozycji- o pół kroku w tyle. Mimo sprzeczek i kompromisów, spokojna dziewczyna o artystycznych ambicjach, przekształca się, przy "małej pomocy" swego męża w wielką światową gwiazdę, którą podziwiał sam Charlie Chaplin. Ona jest "jego" aktorką. Mimo wielu kłótni przy prawie każdym wspólnym filmie, potrafi z miłości do męża wyrazić troskę o niego, pytając czy nie jest mu zimno, czy nie chciałby kawy.

Tymczasem filmowy świat Felliniego zapełnił się pięknymi, zmysłowymi kobietami:" Nie mogłam nie być zazdrosna, Federico był otoczony tymi wszystkimi pięknościami, ale nasz związek był zawsze ważniejszy od wszystkiego. Nie, nie chciałam rywalizować. A jeśli czasem chciałam to walczyłam z tym, myśląc nie bez zarozumialstwa: ja zostanę, inne przeminą. Kiedy dochodziły do mnie jakieś plotki bardzo się złościłam, ale kiedy wieczorem wracał do domu zawsze czuły, zapominałam o gniewie. Myślałam: w końcu wraca do mnie, po co się przejmować. Federico to zagadkowa istota, piękna jak ważka, trzeba mu dać wolność..." Związek ten przetrwał dzięki wielkiej miłości, nie zważającej na plotki o niewierności. Głównie jego, ale także i jej. Dała im powód, między innymi, odwzajemniona sympatia do Richarda Baseharta, filmowego partnera w "La Stradzie" i "Niebieskim Ptaku".

Między tym dwojgiem ludzi, więcej jest różnic niż podobieństw- ona gaduła on małomówny, ona lubiąca podróże on niechętnie wyruszający gdziekolwiek, ona nałogowa palaczka od szesnastego roku życia on nieustannie wietrzący po  niej pokoje, ona melomanka on z irytacją wyłączający radio... Nie można wykluczyć, że przyciąganie się przeciwieństw pozwoliło przetrwać ich związkowi niemal pół wieku. Para wspierająca się zarówno w sukcesach jak i porażkach czy smutnej nostalgii związanej z upływającym czasem. Pod koniec życia Fellini był opływającym w dostatek bezrobotnym. Pół roku przed śmiercią dostaje Oscara za całokształt twórczości, statuetkę przekazuje w ręce towarzyszącej mu żony "to jej wszystko zawdzięczam"- mówi.

Choroba przyszła nagle. I jego i jej. Dwie wstrząsające agonie: wolniejsza i straszniejsza Giulietty, szybsza i gwałtowna Federica, który w czerwcu 1993 roku, na skutek tętniaka przechodzi trzykrotną operację serca. W sierpniu udar mózgu. W fotelu na kółkach z prawą stroną ciała sparaliżowaną podejmuje długotrwałą rehabilitację. Giuletta przeżywa mocno chorobę męża i sama też ląduje w szpitalu. On pisał do niej czułe listy- wreszcie takie prawdziwe, pełne miłości, bez lukru i naciągania.
"Jego listy są dowodem na to, że inwestycja uczuciowa, jaką było moje małżeństwo, wydała nieoczekiwane owoce w postaci daru miłości, ponadczasowej miłości wiecznej" mówi ona. Wraz z czułymi listami mąż posyła jej bukiety róż,  często dzwoni. Mimo, że jest bardzo chory, z pomocą swego lekarza ucieka ze szpitala. Po prostu ma silną potrzebę, by odwiedzić żonę w szpitalu. Wierzy, że sprawi jej tym miłą niespodziankę. I udaje mu się ona. Giulietta ze szczęścia nie może wymówić słowa. Cicho płacze. 
    Fellini kontynuuje rehabilitację. W październiku znowu szaleńczo wyrywa się ze szpitala i zabiera, wypisaną już, żonę do restauracji. Snuje plany na przyszłość, jest wesoły. Jednak tego samego dnia, po powrocie do szpitala, dostaje wylewu krwi do mózgu i zapada w śpiączkę. Giuletta jakby połączona z nim niewidzialną nicią, czuje to co on: ciemność i brak łaknienia- ale nie może spać. Czuje ból, gdy patrzy na ukochanego męża pogrążonego we śnie. Szósty zmysł mówi jej, że to koniec. Już się nie wybudził. 
O śmierci Federica dowiedziała się z dziennika telewizyjnego, który oglądała w łóżku. Sama zorganizowała pogrzeb i salę pożegnalną w Teatro Cinque w Cinecitta największym w Europie, gdzie powstały dzieła Felliniego. Pilnuje, by nie było kwiatów, wieńców- żadnych oznak żałoby. On by tego nie chciał. Uroczystość pogrzebowa odbywa się w bazylice Santa Maria degli Angeli, pośród wspaniałych śpiewów gregoriańskich i chwytających za serce utworów Nino Roty, ścieżki dźwiękowej znaczącej ich drogę życia. 
  
    Wszyscy zgodnie twierdzą, że Giuletta zaczęłą umierać tego właśnie dnia.    Przeżyła męża o prawie pięć miesięcy. Wydawało jej się, że da sobie radę, nigdy nie myślała, że może mieć raka płuc. Podobno odeszła spokojnie, bez cienia smutku, w zgodzie z Bogiem. Została pochowana w sukni wieczorowej, którą miała na sobie w noc rozdania Oscarów. W jej złożone na piersiach dłonie włożono zdjęcie uśmiechniętego Federica i czerwoną różę...

Fanciullina morte, dziewuszka śmierć, jak mówił o kresie życia reżyser, zabrała ich niemal równocześnie, jak gdyby dla Giuletty życie bez Federica przestało mieć znaczenie. 



Uwaga:
1.W książce na podstawie której powstał ten wpis, "Najsłynniejsze historie miłosne XX wieku" jest informacja, że Giulietta otrzymała Oscara za rolę w filmie "La Strada"
2. Jest też informacja o tym, że zmarła na raka płuc, a w necie, że na raka mózgu. 
Staram się sprawdzać wiarygodność tego co publikuję i niestety wiadomości znalezione w necie nie potwierdziły tych informacji. Nie wiem, czy to błąd tłumacza książki, czy autora, czy może internetu. 

     

4 komentarze:

  1. To ja się przyznam bez bicia... Felliniego nie polubiłam jak dotąd... może brak mi rodzaju dojrzałości.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fakt, jego filmy poruszają trudne tematy, dramatyczne, z reguły wolimy coś weselszego, ja też.. przyznam się bez bicia.. ale czasem chcę oglądnąć coś innego, coś co niekoniecznie ma sens,do tego jest smutne, nostalgiczne, tak jak też na przykład filmy Ingmara Bergmana.. Felliniego nie znam za dobrze, na tyle żeby wypowiadać się za całokształt jego twórczości. Żadnego reżysera, aktora czy pisarza, którego losy tu opisuję dopiero się uczę. Amatorsko zaczęłam prowadzić bloga i nie jestem super znawczynią tematyki filmu.. z czasem jak będę wytrwała może się nauczę:)pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  3. czy Fellini był żydem?

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin