czwartek, 10 stycznia 2013

"Kłamstwo Krystyny" 1939


             Autorem poniższego tekstu jest Piotr Wiśniewski.

                                         
Krystyna Olakówna (Elżbieta Barszczewska) sprawuje opiekę nad starym, bezradnym ojcem. Ledwie wiąże koniec z końcem. W końcu do niej uśmiecha się szczęście. Jako akwizytorka ogłoszeń trafia do dyrektora Autokoncernu Klimkiewicza (Bogusław Samborski). Jej prawdomówność i odwaga podoba się dyrektorowi, który oferuje jej posadę sekretarki. Krysia tu poznaje jednego z klientów -inżyniera Jana Marleckiego kupującego auto. W tej roli wystąpił 31-letni wówczas Jerzy Śliwiński, aktor teatralny i reżyser, który notabene zagrał przed wojną  tylko w tym filmie, a po wojnie w "Domu na pustkowiu" z 1949 r. Marlecki zaprasza dyrektora i Krystynę na kieliszek wina celem oblania kupna nowego wozu. Gdy Klimkiewicz długo nie nadchodzi "porywa" Krysię na przejażdżkę. Lody zostaną "przełamane" w kawiarni za miastem.

-No a teraz chciałbym się przed Panią wytłumaczyć bo gotowa pomyśleć Pani,że tego rodzaju eskapady są w moim zwyczaju. A to przecież Pani wina! mówi z wyrzutem Janek.

-Moja ?! -ze zdumieniem pyta Krysia.

-Naturalnie. Pani uśmiechu,Pani wdzięku. Niech Pani pomyśli...parę godzin temu nie znaliśmy się a teraz siedzimy tutaj razem. Czy to nie cudowne ?

Twarz dziewczyny rozpromienia się.

-Noo wreszcie uśmiechnęła się Pani.

(Kelner podaje owoce i wino)

-No proszę mi trochę zaufać.

Ona kręci głową z uśmiechem.

-Jest tylko jeden mężczyzna, któremu bezgranicznie ufam.

-Kocha go Pani ?

-Bardzo.

Janek poważnieje. Pochyla ze smutkiem głowę.

-To mój ojciec.

-Ojciec ? Jakże go za to ubóstwiam, że jest właśnie Pani ojcem. Pijmy jego zdrowie!

W tle orkiestra gra romantyczny "kawałek".

-Czy mogę panią prosić ?

Tańczą razem, taniec jest wolny. Od razu widać- coś "zaiskrzyło" między nimi.



Niestety rodzice Jana -Maurycy i Teofila  (cudowni Kazimierz Junosza-Stępowski i Mieczysława Ćwiklińska) nie chcą się zgodzić na to małżeństwo, traktują to jako mezalians. Sytuację zaognia jeszcze anonimowy telefon od urzędnika Autokoncernu, Krążka, do ojca Janka sugerujący jakoby Krystyna była kochanką dyrektora Klimkiewicza. Krążek pragnie się w ten sposób zemścić za to, że kiedyś został zwolniony z firmy Maurycy Marlecki i Syn. Do tego momentu film jest  bardzo ciekawym dramatem psychologicznym, potem trochę traci zmierzając w stronę prostego melodramatu.

Ojciec Janka próbuje wręczyć Krystynie dużą kwotę pieniędzy za zerwanie z jego synem. Krystyna zaś pozorując romans z dyrektorem Autokoncernu zrywa z Jankiem i próbuje popełnić samobójstwo.

Pomoc przychodzi w ostatniej chwili. Film kończy się happy-endem, który w tym przypadku akurat wydaje się sztucznie doklejony do całości.

Jerzy Śliwiński stworzył w tym filmie brawurową rolę, zagrał bardzo przekonująco, lecz oszczędnie- inaczej niż typowi amanci z tego okresu. Ozdobą filmu są także epizody -Michał Znicz -ojciec Krysi, Bogusław Samborski -jak zwykle jako czarny charakter -Dyrektor, młody Tadeusz Fijewski jako Goniec. Perełką filmu jest śpiewno-taneczny numer Lambeth Walk Lody Halamy w lokalu "Eldorado". Lubię wracać do tego filmu.

                                                                                   Piotr Wiśniewski


                                  Loda Halama tańczy i śpiewa


........................

ps. Mimo usilnych poszukiwań na forach i na blogu opcji do zmiany autora pod danym postem nie udało mi się jej nigdzie znaleźć. Gdyby ktoś wiedział jak można tego dokonać to proszę o wskazówkę. Będę wdzięczna ;) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

LinkWithin