piątek, 6 kwietnia 2012

Książątko 1937-film

Moje wielkie szczęście, przyjdzie w jasnej godzinie,
Jak w piosence, jak w kinie,
Tak jak w bajce sprzed lat,
Moje wielkie szczęście, to ktoś miły i bliski,
nie podobny do wszystkich,
kochany nad świat...

 Film zaczyna się słowami tej piosenki. Władzia Majewska (Karolina Lubieńska) uśmiecha się i patrzy rozanielonym wzrokiem przed siebie. Marzy o spełnionej miłości. Jest już zakochana, tylko jej obiekt uczuć,  to bogaty dziedzic Tadeusz Rolski (Eugeniusz Bodo), wydawać  by się mogło, nie do zdobycia dla dziewczyny pracującej na poczcie. Ale marzenia są po to, by się od czasu do czasu spełniały. Może doprowadzi ją do ukochanego niespodziewana wygrana na loterii? Kto wie...
Jednak po chwilowym szczęściu z niedużej wygranej, zaplanowaniu wczasów w Krynicy, dziewczyna zostaje w drodze okradziona. Zrezygnowana, nie wie zupełnie co robić. Wracać  do domu nie chce, żeby się z niej nie śmiali, bo całe miasto przecież, z fanfarami i orkiestrą, odprowadziło ją na autobus. 
Przez przypadek zostaje wzięta za chłopca, przez również przypadkowo spotkanego Franka (Klemens Mielczarek). Początkowo nie wyprowadza go z błędu i zaczyna z nim podróż na gapę w wagonie towarowym. Razem trafiają do ośrodka wczasowego w Krynicy. Franek zostaje pikolakiem a Władzia fort dancerem o imieniu... Władek. Dziwnym zbiegiem okoliczności w ośrodku tym wypoczywa również dziecic Tadeusz Rolski...

Moja opinia: krótka, ale treściwa ;)..
Film ogląda się rewelacyjnie, komedia przezabawna. Gra aktorska na najwyższym poziomie, przynajmniej ja teatralnych gestów nie zauważyłam. Polecam gorąco. 

Wybrane cytaty:

 Żywym słowem można odpalić  konkurenta, a nie cielesnym rękoczynem.
*
Niech się ten Franek odważy tutaj zjawić , to zrobię z niego naleśnik, zrazy bite, kopane, i o ścianę rzucane...
*
Nie mam dobrego serca i że tak powiem żadne Władki nic mnie nie obchodzą, niech mi się zaraz stąd wynosi! Jazda! Do kuchni, tam mu dadzą jeść  i będzie za drugiego pikolaka...
-Panie piwko, pan jest...
-Co ja jestem?!
-Melba brzoskwiniowa, sandacz pod beszamelem... (czyli chyba cudowny;)
*
-Każdy ma swego mola proszę pana, co go gryzie.
-Mola? Panie ja jestem aptekarzem, na mole mam środki: naftalina, antimolina, katol..ale ten mól, to mi w sercu sprawił ból, to dwunożny ból...
-Znakiem tego kobieta?
-Była kobietą, teraz jest mężczyzną..
-No to może byśmy się napili.

ciekawostka:
Duża część  scen w filmie była kręcona w hotelu Patria w Krynicy-Zdroju, który został ufundowany przez samego Jana Kiepurę. Na budowę luksusowego hotelu przeznaczył podobno miliony dolarów z własnych oszczędności. Ośrodek był najnowocześniejszy w okolicy: windy, centralne ogrzewanie, radiofonizacja, drzwi obrotowe. Większość  tych elementów zachowało się do dnia dzisiejszego, między innymi drzwi obrotowe, windy.
Zapewne niemałą atrakcją dla turystów jest pokój 101- prywatny apartament Jana Kiepury i Marty Eggerth. 
Jeśli chcesz dowiedzieć  się więcej polecam stronę kliknij

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

LinkWithin