niedziela, 10 listopada 2013

Niedorajda 1937

Wpis miałam gotowy już ponad tydzień temu, ale wydarzenia z życia rodzinnego (raczej smutne, więc nie pytajcie, bo nie odpowiem, jednak datę 31.10.2013 zapamiętam na zawsze) nie pozwoliły mi skupić myśli na czymkolwiek innym. Mimo, że moje myśli wciąż krążą wokół tego co się stało i co się mogło stać, postanowiłam oderwać się na chwilę od ich destruktywnej mocy. Staram się jak mogę, by samopoczucie bliskiej mi osoby poprawiło się- na razie efektów nie widać, ale nie tracę wiary. Nigdy nie tracę wiary.

 Premiera filmu miała miejsce 10 listopada 1037 roku, dlatego też właśnie dziś pojawia się wpis.


Adolf Dymsza
Na początku filmu, tytułowym niedorajdą wydaje się być Florek. Później jednak wszystko wskazuje na to, że jest nim właściciel zakładu, Onufry Majewski, a nie jego pracownik, którym wszyscy pomiatają i który pozwala dyrygować sobą, bez słowa protestu, czy wyzywać się od "niedorajdów". Biedny chłopak biega od jednego polecenia do drugiego i przez to, nic nie wykonuje dobrze. W tym codziennym, życiowym chaosie, ma jednak swoją pasję, która w tym morzu upokorzeń wydaje się być mocno nieprawdopodobna- to boks. I co również zadziwia, jest nawet w tym dobry. Mechanik Florek ma więc dwa życia- w jednym dobrze oddaje ciosy, w drugim całkowicie sobie pod tym względem nie radzi. Sytuacja zmienia się diametralnie kiedy w odwiedziny do rodziny szefa Florka, przyjeżdża dawno nie widziana siostra. I od tego momentu już wiadomo, kto jest tym  tytułowym niedorajdą. To Onufry, szef Florka.

Józef Orwid
Bez wątpliwości, pan Onufry żyje pod dyktando syna i żony. Oboje robią z nim co chcą i on robi to co oni chcą. Podejmuje czasem nieśmiałe próby obrony, przeciwstawienia się manipulacji swoją osobą, ale nie udaje mu się to. "Onufry! nie zapominaj, że mówisz do dziecka, które wyszło z twego łona!"-  słyszy od żony. A wymagania mają ponad możliwości finansowe pana Onufrego. By poprawić swoje finanse uciekają się do oszustwa. Chciwa żona namawia męża, by napisał list do swojej siostry z informacją, że urodziło mu się kolejne dziecko. Po co? Siostra jest na tyle majętna, że ilekroć ten napisze, iż urodził mu się kolejny potomek, to wysyłała mu 1000 dolarów. I takim sposobem pan Onufry dorobił się czwórki dzieci, a w rzeczywistości ma tylko jednego syna, Zenona. Rodzina czuła się bezpiecznie, w sensie, że misterne oszustwo się nie wyda, bo ciotka mieszka w dalekiej Ameryce. Jednak zupełnie dla nich niekorzystnie i niespodziewanie, ciotka postanowiła ich odwiedzić.

Florek jako taksówkarz, a w oddali
Basia i Zenon
Mimo początkowej paniki, kontynuują mistyfikację i do rodziny wciągają Florka, jako syna i ... jako córkę. I w tym momencie, pokorny mechanik przestaje być usłużnym niedorajdą, chociaż do tej pory nie wykazywał się inwencją obronną i spełniał bez mrugnięcia okiem polecenia szefa, jego syna i żony. Florek, złapał byka za rogi i wykorzystuje swój nagły awans na członka rodziny- może wreszcie bez skrupułów mścić za całe miesiące upokorzeń. A przy okazji, być może odnajdzie miłość swego życia?



Renata Radojewska


Ciotka Agata nie przyjechała sama- przywiozła ze sobą piękną wychowanicę, Basię. Florek zakochuje się w niej od pierwszego wejrzenia. By zdobyć serce ukochanej będzie się musiał trochę napracować, między innymi wykorzystać swoje umiejętności bokserskie i wyeliminować prawym sierpowym wielu konkurentów. Jednak najcięższą walkę o ukochaną stoczy ze swoim przyszywanym bratem, Zenkiem.

Adolf Dymsza zarówno jako mechanik Florek, syn Florek i córka Agatka- rewelacyjny. Bardzo umiejętnie przechodził z jednej postaci w drugą i co najważniejsze w każdej był bardzo zabawny. Niemałym talentem komediowym wykazuje się również Józef Orwid, jako Onufry. Wypowiadane przez niego, z pozoru zwyczajne zdania, nabierają z miejsca charakteru komediowego. Odpowiednia intonacja głosu, mina, nie pozwoliły mi zachować powagi w praktycznie żadnej z odgrywanych przez niego scen.

Do tego męskiego grona trzeba oczywiście dołączyć kobiety. Renata Radojewska (Basia), która swoim pięknym uśmiechem rozładowywała każde napięcie. I oczywiście nie mogę nie wspomnieć o wspaniałej Sewerynie Broniszównie, czyli ciotce Agacie, która tutaj gra rolę wrażliwej, lecz nieco naiwnej, starszej pani. Jest mocno wyczulona na każdą krzywdę ludzką i dwoi się i troi, by polepszyć byt swoich bliskich. Nie do końca jej się to udaje, ale zawsze warto próbować. Pani Seweryna jest wspaniała w tej roli, bardzo prawdziwie wcieliła się w postać dobrotliwej ciotki.

Seweryna Broniszówna

A tak szukając czegoś więcej o niej, po nitce do kłębka doszłam aż do Jacka Kaczmarskiego. Przeczytałam, że bratem pani Seweryny jest poeta Aleksander Wat, który wraz z żoną Pauliną (znana jako Ola Watowa) i dziećmi został zesłany do Kazachstanu. Po śmierci męża pani Paulina zajęła się opracowywaniem dorobku literackiego męża, opublikowała też wspomnienia, dotyczące czasu ich zsyłki do Kazachstanu, pod tytułem "Wszystko co najważniejsze". Na podstawie książki nakręcono film pod tym samym tytułem w reżyserii Roberta Glińskiego. Film został nagrodzony na festiwalu w Gdyni. Wydaje mi się, że film oglądałam -kojarzę Ewę Skibińską w roli Oli - ale dawno temu i szczegółów nie pamiętam.

"Wszystko, co najważniejsze" w reżyserii Roberta Glińskiego to ekranizacja autobiograficznej opowieści Oli Watowej. Film jest historią przejmującej miłości Oli i Aleksandra Watów. Wat, słynny polski poeta-futurysta, w latach trzydziestych należał do bohemy artystycznej sympatyzującej z komunizmem. Jego żona Ola, jedna z najpiękniejszych dam przedwojennej Warszawy, była ozdobą salonów literackich. Wybucha II wojna światowa. Watowie wraz z synkiem uciekają z zajętej przez faszystów Warszawy na wschodnie terytoria Polski. Boją się Niemców. Są Żydami. Tutaj zaskoczy ich sowiecka okupacja. Wat zostaje aresztowany, a Ola i jej syn wywiezieni w głąb Rosji, do Kazachstanu, gdzie z innymi polskimi zesłańcami pracują na polach sowchozu. Kobieta rozpaczliwie walczy o przetrwanie swoje oraz syna i cały czas wierzy w odnalezienie ukochanego męża. W końcu trafia do więzienia, gdzie bita i torturowana przyjmuje obywatelstwo sowieckie w zamian za obietnicę spotkania z Aleksandrem. 
Wszystko co najważniejsze" stał się w 1992 roku wydarzeniem gdyńskiego festiwalu. Twórcy filmu opuszczali Trójmiasto z sześcioma nagrodami. Wśród nich była ta najważniejsza Złote Lwy. Warto również przypomnieć, że dzieło Roberta Glińskiego reprezentowało naszą kinematografię w walce o Oscara w kategorii Najlepszy Film nieanglojęzyczny. ( źródło: bialystokonline.pl

Wspomniany Jacek Kaczmarski stworzył piosenkę poświęconą Aleksandrowi Watowi.
                                   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

LinkWithin